Nie każdy o tym wie, ale szybkość ładowania witryny w znacznym stopniu wpływa na przychody e-sklepu. Czas, jaki upłynie od momentu kliknięcia odnośnika do chwili wyświetlenia zawartości strony ma bowiem kluczowe znaczenie nie tylko dla klientów, ale także dla botów indeksujących strony w wynikach wyszukiwania Google. Zaniedbanie tego obszaru może mieć bardzo poważne konsekwencje, nie tylko w ujęciu krótko, ale także długoterminowym. Co zrobić, gdy witryna wczytuje się zbyt długo? W takim przypadku, należy niezwłocznie wdrożyć działania zmierzające do optymalizacji czasu ładowania.
Zanim odpowiemy na pytanie, dlaczego przyspieszenie ładowania strony jest tak bardzo istotne, najpierw wypada zastanowić się, czym właściwie jest ów czas ładowania.
Czas ładowania strony internetowej – co to takiego?
Mówiąc o czasie lub szybkości ładowania witryny, na myśli należy mieć wskaźnik, który informuje o tym, jak szybko wczytuje się strona. Można to wyrazić na dwa sposoby:
- do pierwszego bajta (ang. Time To First Byte – w skrócie TTFB): liczony jest czas, jaki upływa do momentu, aż przeglądarka internetowa otrzyma pierwszy bajt danych z serwera, na którym utrzymywana jest witryna;
- do pełnego załadowania: to czas, jaki upływa, aż strona załaduje się w całości w oknie przeglądarki. Upraszczając, szybkość ładowania witryny to czas, jaki użytkownik musi odczekać, aż zawartość strony stanie się dla niego użyteczna. Zasada jest prosta – im krócej użytkownik czeka od momentu wpisania adresu lub kliknięcia w odnośnik, tym lepiej dla sprzedawcy.
Na czas ładowania strony składa się wiele czynników. Wśród najważniejszych należy wymienić:
- jakość hostingu i fizyczna lokalizacja serwera,
- jakość kodu strony i oprogramowania sklepu,
- stopień optymalizacji szablonu,
- ilość i jakość wtyczek (dodatków) zwiększających funkcjonalność sklepu internetowego,
- optymalizacja obrazów.
Jeżeli którykolwiek z tych elementów zawodzi, czas ładowania ulega wydłużeniu, a to pociąga za sobą konkretne konsekwencje.
Dlaczego krótki czas ładowania strony jest tak bardzo istotny?
Technologia LTE jest obecnie rynkowym standardem, a do naszych drzwi już puka jej młodsza siostra – technologia 5G. Internet przyspiesza, coraz szybsze stają się też urządzenia służące do jego obsługi. Użytkownicy, którzy wydają niemałe kwoty na najnowocześniejsze zdobycze branży tech/mobile, nie zaakceptują sytuacji, w której na otwarcie strony internetowej muszą czekać w nieskończoność.
Te tendencje nie umykają uwadze wyszukiwarkowego giganta z Mountain View. Google robi wszystko, by strony indeksowane wysoko w organicznych wynikach wyszukiwania były maksymalnie przyjazne dla użytkownika. Jeżeli dana witryna nie wczytuje się odpowiednio szybko, inne prowadzone działania zmierzające do podniesienia jej pozycji będą mniej efektywne.
Oba te tematy są na tyle obszerne, że warto rozbić je na czynniki pierwsze.
Szybkość strony a współczynnik konwersji
Dane statystyczne dowodzą, że większość użytkowników czeka maksymalnie 3 sekundy na odpowiedź serwera. Jeżeli w tym czasie witryna nie zacznie się ładować, zamykają ją i przechodzą na kolejną. W rezultacie, przekazujemy potencjalnego nabywcę w ręce konkurencji.
Na takim działaniu cierpi współczynnik konwersji a zyskuje współczynnik odrzuceń. Konwersja w sklepie internetowym to nic innego jak stosunek liczby odwiedzin do liczby wykonanych akcji, w tym przypadku – dokonanych zakupów.
Na ten wskaźnik wpływa bardzo dużo czynników, ale czas ładowania jest bez cienia wątpliwości jednym z najistotniejszych. Co się stanie, gdy oglądający opuści sklep z uczuciem niesmaku wywołanym długim czasem oczekiwania? Nie tylko nie dokona zakupu teraz, ale najprawdopodobniej także w przyszłości.
Każda sekunda oczekiwania to pieniądze uciekające z kieszeni przedsiębiorcy. Nie wyolbrzymiamy tej sytuacji, a najlepszym tego dowodem są badania, które przeprowadził Walmart – jeden z największych e-sklepów na świecie. Internetowy gigant obliczył, że skrócenie czasu ładowania strony o 1 sekundę zaowocowało wzrostem konwersji o 2 proc.
Niewiele? Nic bardziej mylnego. Przyjmijmy, że sklep X notuje 400 zamówień dziennie przy współczynniku konwersji wynoszącym 4 proc. Nieznacznie skracając czas ładowania strony, ta liczba podskoczy do 600 zamówień dziennie. Teraz wystarczy przełożyć to na skalę roku, by zrozumieć, o jak wielkiej przepaści mówimy.
Szybkość strony a SEO
Na wysokiej pozycji w wynikach wyszukiwania organicznego zależy chyba każdemu przedsiębiorcy, działającemu w sektorze e-commerce. Organiczne wyniki wyszukiwania są bardzo cennym źródłem odwiedzin i zapewniają wysoką konwersję. Mówiąc wprost, pozycjonowanie strony to jedna z najstabilniejszych, a przez to – jedna z najskuteczniejszych strategii marketingowych.
Obecnie nie jest już tajemnicą, że Google ceni strony, które nie każą czekać w nieskończoność swoim użytkownikom. Stosowne informacje na ten temat są zawarte w wytycznych dla webmasterów. Oczywiście, nie jest to jedyny czynnik, który wpływa na pozycję w wynikach wyszukiwania, ale żeby uzmysłowić sobie znaczenie tego wskaźnika, warto wykonać prosty eksperyment: wpisz w wyszukiwarkę dowolną frazę i kliknij odnośniki prowadzące do trzech pierwszych stron. Konia z rzędem temu, komu uda się znaleźć „ślamazarną” witrynę w top 3.
Specjalista SEO Mariusz Kołacz
ul. Krasickiego 49A
42-300 Myszków
NIP: 5771902660
REGON: 367677764
Kompleksowa optymalizacja pod kątem szybkości i wydajności strony internetowej lub sklepu. Wycena optymalizacji jest bezpłatna. Pracuję jako freelancer. Wystawiam faktury VAT. Zachęcam do kontaktu i przesłania zapytania ofertowego: https://socialtrends.pl/kontakt/